|
|
www.SUBWAY.fora.pl TWOJE FORUM
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
subway
Administrator
Dołączył: 24 Lip 2005
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Ruda Śląska Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:25, 16 Maj 2009 Temat postu: Planety pozasłoneczne |
|
|
Planeta pozasłoneczna, egzoplaneta (gr. exo: poza, na zewnątrz) – planeta znajdująca się w pozasłonecznym układzie planetarnym, czyli układzie wokół gwiazdy (lub gwiazd) innej niż Słońce.
Do 23 kwietnia 2009 potwierdzono istnienie 346 planet pozasłonecznych w 293 układach planetarnych (w tym w 37 wielokrotnych, z więcej niż jedną planetą)[1].
Najczęściej pozasłoneczne układy planetarne znacznie różnią się od Układu Słonecznego, co po części może być pozorem wynikającym z niedoskonałości metod ich wykrywania. Ostatnie analizy sugerują, że niektóre spośród układów zawierających planetę na bardzo ekscentrycznej orbicie, w rzeczywistości mogą być złożone z kilku planet na orbitach prawie kołowych.
Z uwagi na znikomą ilość światła odbijanego przez planety pozasłoneczne, w porównaniu z ilością promieniowania emitowanego przez ich macierzyste słońca, astronomowie bardzo długo nie potrafili udowodnić istnienia tych odległych światów. W 1988 roku stwierdzono, że gwiazdę gamma Cephei najprawdopodobniej okrąża masywna planeta, ale odkrycie zostało potwierdzone dopiero w 2003 r.
Radioastronomowie przez wiele lat obserwowali pulsary, które wytwarzają niezwykle stabilne ciągi impulsów. Najmniejsze zakłócenie obrotu tej kosmicznej radiolatarni było możliwe do wykrycia, dzięki analizie docierających od niej bardzo regularnych sygnałów. Takim zakłócenie może powodować na przykład przyciąganie planet. W ten sposób, właściwie przypadkiem, polski astronom Aleksander Wolszczan odkrył w 1992 roku pierwsze planety pozasłoneczne. Był to układ planetarny PSR 1257+12. Niezwykłe było to, że planety odnaleziono wokół gwiazdy, która zakończyła swój żywot miliony lat temu w eksplozji supernowej.
Część naukowców sądziła, że były one niegdyś gazowymi olbrzymami, które wybuch umierającej gwiazdy odarł z zewnętrznych powłok, pozostawiając skaliste jądra. Dziś sądzi się raczej, że powstały one dużo później, na gruzach nieistniejącego układu.
Przez cztery lata układ Wolszczana był jedynym znanym poza Układem Słonecznym. Naukowcy próbowali dowodzić istnienie planet wokół "normalnych" gwiazd badając ich jasność. Planeta, przechodząc przed tarczą swojego słońca, zasłania część emitowanego przez nie światła. Zjawisko powtarza się periodycznie z okresem równym okresowi obiegu planety wokół swojej macierzystej gwiazdy. Jednak ówczesne przyrządy badawcze nie były wystarczająco czułe, aby opierając się na tej metodzie, dowieść istnienia planet pozasłonecznych.
Pierwszą planetę pozasłoneczną, krążącą wokół "zwykłej" gwiazdy należącej do ciągu głównego, odnaleziono dopiero w 1995 roku. Dzięki wnikliwej obserwacji widma podobnej do Słońca gwiazdy 51 Pegasi, uczeni z Uniwersytetu w Genewie, Michel Mayor i Didier Queloz stwierdzili, że okrąża ją planeta. Odkryty układ znacznie różnił się od Układu Słonecznego. 51 Pegasi b (inaczej Bellerophon) okazała się być planetą wielkości Jowisza (0,57 MJ) krążącą w odległości zaledwie 0,05 j.a., czyli dwadzieścia razy mniejszej niż odległość dzieląca Ziemię od Słońca.
Astronomowie odkryli tego typu planetę nie przez przypadek. Bliskość do gwiazdy macierzystej oraz duża masa sprzyjała skutecznemu zastosowaniu nowej metody poszukiwania planet pozasłonecznych. Gwiazda wraz ze swoją planetą (lub planetami) tworzy układ mas wzajemnie na siebie oddziałujących. Oba ciała obiegają wspólny środek masy układu, co oznacza, że gwiazda nie tylko kręci się wokół własnej osi, ale również przemieszcza się w przestrzeni, raz zbliżając się do Ziemi, raz od niej oddalając. Taka wędrówka powoduje, iż linie widmowe badanej gwiazdy raz przesuwają się w stronę fioletu, a raz w stronę czerwieni (patrz efekt Dopplera). Badając takie przesunięcie astronomowie potrafią z dużą dokładnością dowieść, ile i jak duże planety obiegają badaną gwiazdę. Niestety w ten sposób można wykryć albo bardzo masywne planety, albo krążące niezwykle blisko gwiazdy macierzystej. Gdyby hipotetyczny pozasłoneczny astronom użył tej metody do poszukiwania planet wokół Słońca, mógłby odkryć Jowisza, ale też łatwo przeoczyć obecność Ziemi.
Gazowe olbrzym
Wielkim zaskoczeniem dla uczonych była różnorodność pozasłonecznych układów planetarnych. Spodziewano się, że najłatwiej będzie wykryć planety typu Jowisza, ze względu na ich wielką masę. Jednak niewielu astronomów spodziewało się znalezienia gazowych olbrzymów krążących bliżej swoich gwiazd niż Merkury, albo o orbitach tak wydłużonych (dokładniej: ekscentrycznych) jak orbity komet w Układzie Słonecznym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wojciech
Forum Asystent
Dołączył: 29 Lip 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Ruda Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:26, 19 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zawsze wiedziałem że one są i jeszcze zanim je odkryto a skoro czuję ze są inne planety i to sie sprawdziło to czuje że są tam też ludzie i pewnie i to sie sprawdzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
RedSerafin
Forum Director
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: Ruda Śląska - NB Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:03, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Stary!!!!!!!!!! Dzięki że poruszyłeś ten temat bo to jest no.1 w moim nieszczęsnym życiu..a tak powaga SUB na cholere mi to wiedziec? Choć dzięki że o mnie pamiętałeś przesyłając mi tę wiadomość.Jak będą tam kosmici to dopiero DZWOŃ!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wojciech
Forum Asystent
Dołączył: 29 Lip 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Ruda Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:38, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
i co sie :cenzura słów: czepiasz? wjebać ci??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
RedSerafin
Forum Director
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: Ruda Śląska - NB Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:58, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wojciech napisał: |
i co sie :cenzura słów: czepiasz? wjebać ci?? |
tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
subway
Administrator
Dołączył: 24 Lip 2005
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Ruda Śląska Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:45, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
kuźwa nie macie się gdzie kłócić? Tutaj DUMAMY o astronomii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ziggys
Forum Specjalista
Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/10
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:59, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
subway napisał: |
kuźwa nie macie się gdzie kłócić? Tutaj DUMAMY o astronomii. |
no właśnie :cenzura słów:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
grim
Forum Director
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: z macicy Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:24, 13 Cze 2009 Temat postu: Re: Planety pozasłoneczne |
|
|
subway napisał: |
Do 23 kwietnia 2009 potwierdzono istnienie 346 planet pozasłonecznych w 293 układach planetarnych (w tym w 37 wielokrotnych, z więcej niż jedną planetą). |
Samych gwiazd jest miliardy, a jeśli założyć że wokół każdej z nich krąży minimum jedna planeta to jest tego w c.h.u.j. i jeszcze trochę
Przy takim założeniu gdzieś tam muszą być inne formy życia, a jako że na ziemi dzięki chrześcijaństwu żyliśmy przez kilkaset lat w ciemnocie to pewnie inne cywilizacje byłyby bardziej zaawansowane. Jednym słowem mamy przejebane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
subway
Administrator
Dołączył: 24 Lip 2005
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Ruda Śląska Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:51, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mała poprawka co do ścisłości: gwiazd jest nieskończenie wiele (choć kiedyś ktoś utworzył mapę wszechświata, nawet ją gdzieś widziałem) i na pewno są gwiazdy które planet nie posiadają,.
Co do tego że w którychś częściach wszechświata występują formy życia jest w 100% trafne. To jest jak z ziemią, na Saharze jest mniej form życia a w Azji najwięcej. Pewnie ta sama prawidłowość występuje we wszechświecie. Pytanie tylko w której części my się znajdujemy (możemy być taką oazą na pustyni) i o jakiej gęstości występowania form życia mówimy.
Temat rzeka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Bolo
Gość
|
Wysłany: Sob 14:07, 01 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
To i tak mega ciekawe
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
RedSerafin
Forum Director
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: Ruda Śląska - NB Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:01, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Bolo napisał: |
To i tak mega ciekawe |
nó ba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
gość
Gość
|
Wysłany: Czw 19:21, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
kuźwa, fajna rzecz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
grim
Forum Director
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: z macicy Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:06, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
subway napisał: |
Co do tego że w którychś częściach wszechświata występują formy życia jest w 100% trafne. To jest jak z ziemią, na Saharze jest mniej form życia a w Azji najwięcej. Pewnie ta sama prawidłowość występuje we wszechświecie. Pytanie tylko w której części my się znajdujemy (możemy być taką oazą na pustyni) i o jakiej gęstości występowania form życia mówimy. |
Trzeba jeszcze dodać że życie to nie musi od razu być szary ludek, ale pod to również podchodzą różne zwierzęta, bakteria itp. Na obecnym etapie rozwoju raczej nie mamy szans na znalezienie czegoś więcej niż bakterii na marsie, bo nawet jeśli gdzieś tam są inteligentne formy życia to jesteśmy za daleko żeby do nich dolecieć lub się skontaktować. Bez czegoś w stylu [link widoczny dla zalogowanych] ([link widoczny dla zalogowanych]) nie mamy na to szans
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ziggys
Forum Specjalista
Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/10
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:13, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
To jest akurat trafne spostrzeżenie GRIM, bo jeśli odkryjemy że są choćby bakterie i będziemy to w stanie udowodnić tzn. że jesteśmy bliżej bardziej cywilizowanych form życia. Na razie odkryliśmy że bakterie na pewno (u nas w układzie słonecznym na kilku satelitach i Marsie) na pewno były. Natomiast najprawdopodobniej już ich nie ma.
Co do HIPERNAPĘDU to jak najbardziej. Dotychczasowe napędy odrzutowe nadaja się jedynie na loty na orbitę i spowrotem. Używanie ich na lot na Księżyc nie kalkuluje się!!!
I tak wiadomo że tego napędu używa sie jedynie do sterowania i przyspieszenia. W kosmosie (tak jak sondy) rozpędza się do 20 km/s i pozostawia aż dolecą do odległego np. MARSA co trwa średnio 2 lata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
subway
Administrator
Dołączył: 24 Lip 2005
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Ruda Śląska Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:45, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Pozwólcie że przytoczę pewien cytat z [link widoczny dla zalogowanych]
"Na chwilę obecną takich planet znamy już ponad 350 i liczba ta stale rośnie, wraz z rozwojem wysublimowanej techniki z pewnością wzrost ten będzie tylko przyspieszał, wiele w tej materii więc jeszcze przed nami. Istnieje jednak pewna wspólna cecha charakteryzująca wszystkie egzoplanety – i te najmniejsze, które są kilkakrotnie zaledwie większe od Ziemi, jak i te największe, które zdają się niemal balansować na granicy definicji pomiędzy planetą a brązowym karłem – wszystkie te obiekty znajdują się w relatywnie niewielkiej odległości od Ziemi (biorąc pod uwagę kosmiczne skale tuż “za rogiem”), wszystkie krążą wokół gwiazd znajdujących się w obrębie naszej macierzystej galaktyki, Drogi Mlecznej.
W sumie, po krótkim namyśle, nie ma w tym nic specjalnie dziwnego – planeta, nawet nie wiadomo jak potężna i rozdymana, jest obiektem tak mikroskopijnym i niewidocznym w porównaniu z bylejaką gwiazdą, że już samo potwierdzenie jej istnienia nawet w odległości setek, nie mówiąc już o tysiącach, lat świetlnych, jest nie lada wyczynem. Naprawdę zaawansowane rozwiązania, wykorzystywane w tym celu, potrafią zadziwić pod względem niezwykle subtelnych niuansów, z których skwapliwie korzystają. Biorąc to wszystko pod uwagę rozważmy teraz niesamowitą myśl – jak olbrzymim krokiem naprzód byłoby potwierdzenie egzystencji planety w innej galaktyce?
Większość zaobserwowanych planet pozasłonecznych znajduje się w odległościach od kilkudziesięciu do tysięcy lat świetlnych. Planeta w innej galaktyce byłaby jednak odległa nie o setki lub tysiące lat świetlnych, a o miliony. Wydaje się to niemożliwe? Na pierwszy rzut oka z pewnością tak, jednak pojawiają się pierwsze głosy naukowców, którzy są zdania, że taka możliwość bynajmniej nie jest bajką science-fiction.
Jedną z najciekawszych technik obserwacyjnych, stosowanych w celu identyfikowania planet pozasłonecznych, jest tzw. mikrosoczewkowanie grawitacyjne (zamiennie stosowane jest też angielskie określenie “pixel lensing”). Jest to dość szczególny przypadek szerszego zjawiska, soczewkowania grawitacyjnego, wyróżniający się tym, że zamiast obserwowanych zniekształconych obrazów odległych obiektów mamy do czynienia tylko z delikatnym pojaśnieniem gwiazdy lub innego ciała, znajdującego się idealnie w linii prostej przed odleglejszym obiektem. Technika ta to spore wyzwanie technologiczne, jednak ogromne znaczenie ma tutaj też po prostu łut szczęścia – nie dość, że – przykładowo – obserwatorzy na Ziemi, obiekt odpowiedzialny za soczewkowanie oraz obiekt “docelowy”, którego obecność chcemy stwierdzić, muszą znajdować się dokładnie w jednej osi, to jeszcze cały ten proces trwa zazwyczaj bardzo krótko, jest to kwestia godzin czy nawet minut. Samo pojaśnienie gwiazdy również jest bardzo nieznaczne i wymaga nie lada spostrzegawczości ze strony badaczy.
Międzynarodowy zespół naukowców, złożony z astronomów z Włoch, Szwajcarii, Hiszpanii i Rosji, wykazał ostatnio, że teoretycznie istnieje możliwość zaobserwowania w ten sposób planety pozasłonecznej w innej galaktyce. Naukowcy stworzyli model komputerowy, w którym nakarmili komputery odpowiednimi danymi, pozwalającymi określić prawdopodobieństwo wykrycia egzoplanety w galaktyce Andromedy (M31) – najbliższej nam, odległej o 2,5 mln lat świetlnych galaktyce spiralnej. Zdaniem zespołu model ten zdaje się potwierdzać, że wykrycie planety pozasłonecznej w Andromedzie przy zastosowaniu mikrosoczewkowania grawitacyjnego powinno być możliwe – co ciekawe – przy zastosowaniu dzisiejszej technologii.
Na tym jednak nie koniec – o ile dotąd mowa była o modelu komputerowym, czyli pracy czysto teoretycznej, naukowcy posunęli się o krok dalej – zastosowali swój nowatorski model do projektu z 2004 roku, zwanego POINT-AGAPE (Pixel-lensing Observations with the Isaac Newton Telescope-Andromeda Galaxy Amplified Pixels Experiment), w którym poszukiwano w Andromedzie śladów mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Zdaniem badaczy udało im się w zgromadzonych wówczas danych znaleźć przynajmniej jedną obserwację, która spełniałaby bardzo dobrze założenia modelu i tym samym wskazuje na zaobserwowanie w Andromedzie egzoplanety – obiektu o masie mniej więcej sześciu Jowiszy.
Niestety nie mamy tutaj jako biedni laicy zbyt wielkiego wyboru – ponieważ powtórzenie obserwacji jest niemożliwe (ze względu na niepowtarzalny zapewnie układ obiektów), możemy albo zawierzyć naukowcom albo też ich informacje z niewiarą odrzucić. Wydaje się jednak, że mamy tutaj rzeczywiście do czynienia z interesującym pomysłem – wspomniany zespół naukowy jest pełen zapału i zamierza udowodnić poprawność swoich przewidywań w najbliższym czasie, z czym, niestety, może być problem. Naukowcy potrzebują bowiem dorwać się do sporego teleskopu na dłuższy czas – to już kwestia tego, czy odpowiednie godziny obserwacji zostaną im przyznane.
Można oczywiście z drugiej strony kwestionować sens takich obserwacji – w końcu obecność planet w Andromedzie jest więcej niż pewna, gdyż nie wydaje się, by Droga Mleczna miała być pod tym względem wyjątkowa i być jedyną z galaktyk w bezmiarze Wszechświata, która może pochwalić się układami planetarnymi. Nie trzeba więc w zasadzie niczego potwierdzać – planety istnieć istnieją, tyle, że nie potwierdziliśmy tego obserwacyjnie. Dodatkowo poza stwierdzeniem obecności planety, nawet zakładając, że rzeczywiście się to uda, nie osiągniemy niczego – ani nie będziemy w stanie dowiedzieć się o niej czegoś więcej ponad sam fakt jej istnienia ani też nie nawiążemy raczej kontaktu z żyjącymi tam hipotetycznie ufokami. O ile w przypadku pobliskich egzoplanet istnieją spore szanse, że coraz dokładniej będziemy poznawać ich charakterystykę i w końcu będzie możliwe stwierdzenie, czy któraś z nich wytworzyła na swej powierzchni życie, o tyle planety w Andromedzie na zawsze pozostaną nieosiągalne dla badaczy."
Praca zespołu naukowego.
i kilka obrazków skalujących:
[img]Pozwólcie że przytoczę pewien cytat z [link widoczny dla zalogowanych]
"Na chwilę obecną takich planet znamy już ponad 350 i liczba ta stale rośnie, wraz z rozwojem wysublimowanej techniki z pewnością wzrost ten będzie tylko przyspieszał, wiele w tej materii więc jeszcze przed nami. Istnieje jednak pewna wspólna cecha charakteryzująca wszystkie egzoplanety – i te najmniejsze, które są kilkakrotnie zaledwie większe od Ziemi, jak i te największe, które zdają się niemal balansować na granicy definicji pomiędzy planetą a brązowym karłem – wszystkie te obiekty znajdują się w relatywnie niewielkiej odległości od Ziemi (biorąc pod uwagę kosmiczne skale tuż “za rogiem”), wszystkie krążą wokół gwiazd znajdujących się w obrębie naszej macierzystej galaktyki, Drogi Mlecznej.
W sumie, po krótkim namyśle, nie ma w tym nic specjalnie dziwnego – planeta, nawet nie wiadomo jak potężna i rozdymana, jest obiektem tak mikroskopijnym i niewidocznym w porównaniu z bylejaką gwiazdą, że już samo potwierdzenie jej istnienia nawet w odległości setek, nie mówiąc już o tysiącach, lat świetlnych, jest nie lada wyczynem. Naprawdę zaawansowane rozwiązania, wykorzystywane w tym celu, potrafią zadziwić pod względem niezwykle subtelnych niuansów, z których skwapliwie korzystają. Biorąc to wszystko pod uwagę rozważmy teraz niesamowitą myśl – jak olbrzymim krokiem naprzód byłoby potwierdzenie egzystencji planety w innej galaktyce?
Większość zaobserwowanych planet pozasłonecznych znajduje się w odległościach od kilkudziesięciu do tysięcy lat świetlnych. Planeta w innej galaktyce byłaby jednak odległa nie o setki lub tysiące lat świetlnych, a o miliony. Wydaje się to niemożliwe? Na pierwszy rzut oka z pewnością tak, jednak pojawiają się pierwsze głosy naukowców, którzy są zdania, że taka możliwość bynajmniej nie jest bajką science-fiction.
Jedną z najciekawszych technik obserwacyjnych, stosowanych w celu identyfikowania planet pozasłonecznych, jest tzw. mikrosoczewkowanie grawitacyjne (zamiennie stosowane jest też angielskie określenie “pixel lensing”). Jest to dość szczególny przypadek szerszego zjawiska, soczewkowania grawitacyjnego, wyróżniający się tym, że zamiast obserwowanych zniekształconych obrazów odległych obiektów mamy do czynienia tylko z delikatnym pojaśnieniem gwiazdy lub innego ciała, znajdującego się idealnie w linii prostej przed odleglejszym obiektem. Technika ta to spore wyzwanie technologiczne, jednak ogromne znaczenie ma tutaj też po prostu łut szczęścia – nie dość, że – przykładowo – obserwatorzy na Ziemi, obiekt odpowiedzialny za soczewkowanie oraz obiekt “docelowy”, którego obecność chcemy stwierdzić, muszą znajdować się dokładnie w jednej osi, to jeszcze cały ten proces trwa zazwyczaj bardzo krótko, jest to kwestia godzin czy nawet minut. Samo pojaśnienie gwiazdy również jest bardzo nieznaczne i wymaga nie lada spostrzegawczości ze strony badaczy.
Międzynarodowy zespół naukowców, złożony z astronomów z Włoch, Szwajcarii, Hiszpanii i Rosji, wykazał ostatnio, że teoretycznie istnieje możliwość zaobserwowania w ten sposób planety pozasłonecznej w innej galaktyce. Naukowcy stworzyli model komputerowy, w którym nakarmili komputery odpowiednimi danymi, pozwalającymi określić prawdopodobieństwo wykrycia egzoplanety w galaktyce Andromedy (M31) – najbliższej nam, odległej o 2,5 mln lat świetlnych galaktyce spiralnej. Zdaniem zespołu model ten zdaje się potwierdzać, że wykrycie planety pozasłonecznej w Andromedzie przy zastosowaniu mikrosoczewkowania grawitacyjnego powinno być możliwe – co ciekawe – przy zastosowaniu dzisiejszej technologii.
Na tym jednak nie koniec – o ile dotąd mowa była o modelu komputerowym, czyli pracy czysto teoretycznej, naukowcy posunęli się o krok dalej – zastosowali swój nowatorski model do projektu z 2004 roku, zwanego POINT-AGAPE (Pixel-lensing Observations with the Isaac Newton Telescope-Andromeda Galaxy Amplified Pixels Experiment), w którym poszukiwano w Andromedzie śladów mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Zdaniem badaczy udało im się w zgromadzonych wówczas danych znaleźć przynajmniej jedną obserwację, która spełniałaby bardzo dobrze założenia modelu i tym samym wskazuje na zaobserwowanie w Andromedzie egzoplanety – obiektu o masie mniej więcej sześciu Jowiszy.
Niestety nie mamy tutaj jako biedni laicy zbyt wielkiego wyboru – ponieważ powtórzenie obserwacji jest niemożliwe (ze względu na niepowtarzalny zapewnie układ obiektów), możemy albo zawierzyć naukowcom albo też ich informacje z niewiarą odrzucić. Wydaje się jednak, że mamy tutaj rzeczywiście do czynienia z interesującym pomysłem – wspomniany zespół naukowy jest pełen zapału i zamierza udowodnić poprawność swoich przewidywań w najbliższym czasie, z czym, niestety, może być problem. Naukowcy potrzebują bowiem dorwać się do sporego teleskopu na dłuższy czas – to już kwestia tego, czy odpowiednie godziny obserwacji zostaną im przyznane.
Można oczywiście z drugiej strony kwestionować sens takich obserwacji – w końcu obecność planet w Andromedzie jest więcej niż pewna, gdyż nie wydaje się, by Droga Mleczna miała być pod tym względem wyjątkowa i być jedyną z galaktyk w bezmiarze Wszechświata, która może pochwalić się układami planetarnymi. Nie trzeba więc w zasadzie niczego potwierdzać – planety istnieć istnieją, tyle, że nie potwierdziliśmy tego obserwacyjnie. Dodatkowo poza stwierdzeniem obecności planety, nawet zakładając, że rzeczywiście się to uda, nie osiągniemy niczego – ani nie będziemy w stanie dowiedzieć się o niej czegoś więcej ponad sam fakt jej istnienia ani też nie nawiążemy raczej kontaktu z żyjącymi tam hipotetycznie ufokami. O ile w przypadku pobliskich egzoplanet istnieją spore szanse, że coraz dokładniej będziemy poznawać ich charakterystykę i w końcu będzie możliwe stwierdzenie, czy któraś z nich wytworzyła na swej powierzchni życie, o tyle planety w Andromedzie na zawsze pozostaną nieosiągalne dla badaczy."
Wyżej porównanie JOWISZA (największej planety w układzie słonecznym) ZE SŁOŃCEM
Wyżej artystyczna wizja planet kilkukrotnie większych od Jowisza przy średnicy orbity 2-3 razy mniejszej od Merkurego (na którego temperatura wynosi ok.+ 400*C w dzień<-- z gowy piszę)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez subway dnia Sob 17:50, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|